Pandemia nie zatrzymała podwyżek cen mieszkań. Na pierwszej pozycji wśród najdroższych miast Polski nadal Warszawa, z najwyższymi cenami za metr kwadratowy.
Wraz z koronawirusem na rynku nieruchomości wiele się zmieniło, jednak nie w kwestii podwyżek cen mieszkań. Mimo że niektóre prognozy sugerowały zatrzymanie wzrostu cen na skutek pandemii, to koniec końców w skali roku widać już ponad 7-procentową podwyżkę na rynku pierwotnym i około 6-procentową na rynku wtórnym.
Najwyższe wzrosty cen na rynku mieszkaniowym w pierwszym kwartale 2021 roku odnotowano w Gdańsku i Gdyni. Przeciętna cena transakcyjna za metr kwadratowy na rynku pierwotnym w Gdańsku wyniosła 9 794 zł i jest to tym samym 12-procentowy wzrost w skali roku. Z kolei w Gdyni średnia cena mieszkania za metr kwadratowy na rynku pierwotnym sięgnęła 9 440 zł, a wzrost w ujęciu rocznym to aż 14 proc.
W przypadku cen na rynku wtórnym, najwyższy wzrost odnotowano w Opolu – 14 proc. w skali roku oraz w Poznaniu – 10 proc.
Mimo że w Warszawie wzrost cen był niższy w porównaniu z nadmorskimi miastami, to stolica pozostaje liderem wśród najdroższych miast Polski, jeśli chodzi o rynek mieszkaniowy.
W pierwszym kwartale bieżącego roku średnia cena za metr kwadratowy lokalu na rynku pierwotnym sięgnęła 10 666 zł – w skali roku równa się to 9-procentowemu wzrostowi. Na rynku wtórnym z kolei za metr kwadratowy lokalu mieszkalnego zapłacimy średnio aż 10 135 zł – jest to o 6 proc. więcej niż rok wcześniej.
Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że już w kwietniu ceny na rynku mieszkaniowym skoczyły o kolejne punkty procentowe w górę. W porównaniu z pierwszym kwartałem, ceny mieszkań na rynku pierwotnym Krakowie wzrosły z 7 proc. do 11 proc. w skali roku. Podobnie w Lublinie, podwyżka cen mieszkań w porównaniu ze styczniem sięgnęła aż 6 proc., co w skali roku daje o 12 proc. wyższe ceny niż w kwietniu ubiegłego roku. Za metr kwadratowy lokalu mieszkalnego w Warszawie w kwietniu bieżącego roku trzeba było zapłacić już 11 297 zł.
Analitycy wyjaśniają, że poprawiające się wyniki gospodarki i poprawa sytuacji na rynku pracy łączą się z rosnącym popytem na mieszkania, a coraz większy popyt wiąże się z rosnącymi cenami mieszkań. Stąd prognozy sugerują stały wzrost cen w najbliższym okresie.
Zdj. główne: Leohoho/unsplash.com